Redakcja

 

„Z damskiego punktu widzenia” to redakcja, którą tworzą wyłącznie kobiety. Mamy zamiar przełamać wciąż obowiązujące stereotypy, że „żadna dziewczyna nie wie co to spalony” i „laski to hotki, które kibicują patrząc tylko na wygląd”... Chcemy Was informować, umilać wolny czas i wdawać się z Wami w dyskusje na przeróżne tematy.

Na dzień dzisiejszy jest nas 10 – poznajmy się! 🙂 

Cześć. Mam na imię Dominika. 23 maja kończę 17 lat. Jeszcze rok i będę przemierzała ulice Zakopanego ze zdanym prawkiem. Kocham moment, kiedy z kubkiem gorącej kawy zasiadam przed telewizorem podziwiając spektakl zwany skoki narciarskie. Moim idolem od 2011 roku jest Kamil Stoch. Oczywiście też dzięki tacie,który jest pasjonatem piłki nożnej zadomowiłam się w Bundeslidze, jak i Lidze Mistrzów. Ktoś kiedyś powiedział: miłości nie ma, jest sport. W pełni się z tym zgadzam i popieram. Moją ukochaną drużyną jest Borussia Dortmund, dla której poświęciłabym wiele rzeczy. Nieskromnie dodam, iż mała część mojego serca dumnie wspiera drużynę Realu Madryt. Sport towarzyszy mi od dobrych 7 lat, dlatego też chciałabym się z wami podzielić moją pasją 😉

.

.

.

Cześć. Jestem Caroline i pochodzę z południa Polski. Wiekowo występuję już z szaloną dwójką na przodzie. Zakończyłam etap szkoły średniej zdobywając przy tym papiery jako technik obsługi turystycznej. Oprócz podróżowania jestem niezłym freakiem sportowym. Kiedy zagłębię się w jakąś dziedzinę, próżno szukać sposobów by mnie od niej oderwać. Jako wierna patriotka mocno ściskam kciuki za każdego reprezentanta, bo nie ma nic piękniejszego jak usłyszeć ceremonialnego Mazurka Dąbrowskiego. Jako, że siatkówka to mój konik i jej tajniki mogłam poznać osobiście, będzie ona moim tematem przewodnim na stronie. Od dziecka moje serce powędrowało do Bełchatowskiego klubu i dumnie mogę nazywać się pszczółeczką SKRY. Oprócz tego będę starała się zadowolić Was tekstami opisującymi osiągnięcia naszych reprezentantów z innych dyscyplin sportowych.

.

.

.

Cześć na imię mam Karolina, w przyszłości będę znaną dziennikarką i pewnie jakąś wag, ale to drugie to już do ustalenia. Interesuje się piłka nożną, skokami narciarskimi, MotoGP i siatkówką. Prywatnie kibic kopaczy z ekstraklasy i trochę poważniejszych ligowców z Serie A. Jeśli Twój pogrzeb wypadnie w dniu Ligi Mistrzów to nie licz na moją obecność.
Mówią, że piłka mi chleba nie da, ale ja nie chcę chleba, ja chcę bułkę z bananem.

.

.

.

Mam na imię Weronika. Od kilku lat jestem dosłownie zakochana w hiszpańskiej piłce i kulturze. Moje serce w całości należy do FC Barcelony, Lecha Poznań i Asseco Resovii Rzeszów. Nie polecam zatem obrażać ich zawodników w moim towarzystwie. Mówisz, że dla idola można zrobić wszystko? Zgadzam się, ja dla mojego zaczęłam oglądać Bundesligę. Jana Bednarka odkryłam szybciej niż Kolumb Amerykę a za Marciem Bartrą gotowa jestem wskoczyć w ogień.

.

.

.

Cześć. Mam na imię Kinga. Kocham sport ponad własne życie i uwielbiam o nim gadać, dlatego tu jestem. Liga hiszpańska, to mój sens istnienia. FC Barcelona nie ma przede mną tajemnic. Marc Bartra jeszcze nie wie, że to ze mną weźmie ślub w lato, bo dla niego zaczęłam oglądać mecze Borussii i kupiłam sobie ich koszulkę. Formuła 1, to moja dusza, więc jeśli ktoś powie, że to nudne jeżdżenie w kółko, to dostanie w prezencie bolid McLarena z silnikiem Hondy do użytku codziennego. Bo Mercedesem jeżdżę ja. Lubię śmieszkować, jak norwescy skoczkowie, a i telemarkiem Ammanna nie pogardzę.

.

.

.

Moją osobę nieskromnie podsumowuje imię Zuzanna. Dopiero od 8 maja będę mogła legalnie oglądać filmy z 16 w kółeczku. W przedszkolu nieźle mi się nudziło, więc rok wcześniej poszłam do szkoły. Jestem na tyle sprytnym dzieckiem, żeby zamiast męczarni nad egzaminem gimnazjalnym, siedzieć nad książkami do liceum. Szach mat systemie edukacyjny! W dzieciństwie wpadłam w sidła skoków narciarskich. Ale ta pułapka jest niesamowitą sprawą. Po zakończeniu kariery przez naszego orła z Wisły, dzielnie trwam przy Schlierim, a raczej Gregorze Schlierenzauerze. 9 kwietnia 2013 roku dziadek pokazał mi mecz Borussi Dortmund przeciwko Maladze. No i ups. Znowu wpadłam. Kibicuję im od tamtego momentu i przeżywam każde wydarzenie, w którym biorą udział. Mam nadzieję, że zarażę Was pasją do tych dwóch dyscyplin. Jako oddany biochem czekam na Wasze reakcje!

.

.

.

Hej,hej,hej!Moje imię to Martyna,mam 20 lat i jestem z północy Polski,obecnie mieszkam w Gdańsku,gdzie studiuję fizjoterapie.Mieszkając nad morzem musiałam pokochać sport który jest skrajnym przeciwieństwem tego co mam na codzień czyli skoki narciarskie.Pokochałam zimę dzięki temu sportowi,moimi ulubionymi skoczkami są Ammann,Stoch,Schlieri i Peter Prevc.Moje serce należy też do bełchatowskiego klubu siatkarskiego,lecz rozum każe mi podpowiadać,że najbardziej kibicuje lokalnemu Lotosowi.No coż…uznajmy to za remis,obie są równie ważne.Poza sportem moją wielką pasją jest muzyka.Uwielbiam śpiewać,grać na gitarze,pisać i komponować.

.

.

.

Cześć! Mam na imię Kamila. Obecnie mieszkam w północno-zachodniej Polsce, ale częściej niż w domu znajdziecie mnie przyczajoną w krzakach z aparatem, polującą na panów w obcisłych wdziankach lub podjeżdżającą rowerem po raz piąty pod tę samą górkę. Interesuję się kolarstwem, głównie szosowym, skokami narciarskimi, fotografią i językami obcymi. W wolnych chwilach, jeśli akurat nie oglądam żadnego wyścigu, lubię czytać książki i pisać. Mimo dwójki z przodu nadal nie wiem, z czym chcę wiązać swoją przyszłość, ale na pewno znajdzie się w niej miejsce dla ukochanych dwóch kółek.

.

.

.

Hejka! Tu wasza kochana sleppydream! Mam na imię Paulina, 14 maja dołączę do grona hot18! Zamieszkuję dziurę zabitą dechami na zachodnim krańcu Polski. Paradoksalnie życie tutaj przyniosło mi moją największą pasję – żużel – której poświęcam spory kawał codziennego dnia. W tak zwanym międzyczasie próbuję ogarnąć światek Formuły 1, piłki nożnej, siatkówki, piłki ręcznej, skoków narciarskich oraz lekkoatletyki i połączyć to z nauką w liceum. Jestem w klasie humanistyczno – politechnicznej, jednak niech Was to nie zmyli bo I’m really keen on biology. Und Deutsch naturlich. Kiedyś zostanę szanowaną panią psycholog, z którą będą pracować najznamienitsi sportowcy z całego świata (albo skończę pisząc dla któregoś z niemieckich brukowców, zdecyduję później :P) Jednak na razie trochę pomęczę Was moim światopoglądem i spojrzeniem na sport.      Do Przeczytania!

.

.

.

W lipcu ’97 mój tata postanowił, że będę się nazywać Kinga (i jestem mu za to ogromnie wdzięczna). Oto jestem! Zakochana w skokach narciarskich od poprzedniego tysiąclecia. W snookerze i kolarstwie trochę krócej ale równie mocno. W siatkówce trochę z przymusu, bo jak ktoś mieszka w Bełchatowie trudno żeby nie był kibicem Skry. Niedoszła tancerka i fotograf kiedyś zostanie inżynierem i będzie programować dla FIS-u. Swój wolny czas (a przez studia jest go wyjątkowo mało) dzielę między rower, ogród, musicale i All that jazz.